Kwiaty z bibuły – kolejny z artykułów Zofii Dąbrowskiej dotyczący tradycyjnego rękodzieła
Tradycja robienia kwiatów z bibuły związana jest ze zdobnictwem wnętrza chaty, które zdobiono głównie przy okazji świąt kościelnych, albo uroczystości rodzinnych. Na wsiach w północnej części regionu lasowiackiego tradycja ta sięga czasów drugiej połowy XIX wieku, kiedy to na ścianach zaczęto wieszać obrazy z postaciami świętych. Obrazy te przyozdabiano kwiatami z bibuły. W okolicy Tarnobrzega, kwiaty te formowane były w tzw. girlandy. Kwiaty z bibuły wykorzystywano też do przygotowania rózgi weselnej, do stroika panny młodej, do bukiecików orszaku weselnego, przyozdabiano nimi konie pod wesele, przybierano krzyże i kapliczki przydrożne, a także obrazy w kościele. Kwiatami z bibuły ozdabiano również wieńce nagrobne robione na Wszystkich Świętych z jedliny, a żeby dłużej przetrwały utrwalano je zanurzając w wosku. Najczęściej kwiaty wykonywano na wzór kwiatów żywych, były to maki, chabry, róże, chryzantemy. Na wsiach, zwłaszcza tych odległych od miast, kwiaty z bibuły swoje zastosowanie znajdowały dość długo. Stosunkowo od niedawna zaczęto wprowadzać sztuczne i żywe kwiaty .
Niektórzy twierdzą, że bibułkarstwo, czyli rękodzieło polegające na robieniu ozdób z bibuły, głównie kwiatów, już nie istnieje. Ja się z tym nie zgadzam. Być może kwiaty przybierają bardziej nowoczesne formy i znajdują inne zastosowanie, ale w dalszym ciągu wiele osób zajmuje się bibułkarstwem. W czasach współczesnych jest to znacznie prostsze, gdyż jest dostęp do różnorodnych gatunków bibuły w dowolnych kolorach. Tym zainteresowaniom sprzyjają liczne warsztaty, książki i filmy instruktażowe, a także przeglądy i konkursy organizowane przez ośrodki kultury.
Prezentowane na zdjęciach kwiaty wykonała pani Maria Piechota z domu Lewicka. Na świat przyszła w bardzo trudnym czasie, bo miesiąc po wybuchu II Wojny Światowej. Urodziła się w Cyganach, gdzie mieszka do dziś. Od dzieciństwa przejawiała zdolności manualne. Pamięta nawet, że w dzieciństwie mama, zaprowadziła ją kiedyś do pani Marii Kozłowej, znanej artystki ludowej, by uczyła się od niej sztuki malowania. Pani Piechota w swojej miejscowości znana jest z tego, że robi piękne kwiaty z bibuły, dlatego też zapraszana jest do szkoły, by uczyć dzieci sztuki bibułkarstwa. Wiele ozdób z bibuły znajdujących się w Izbie Regionalnej w Cyganach, takich jak przestrzenne serca, czy girlandy przy obrazach, są dziełem pani Marii Piechoty. Artystka potrafi wyczarować różne kwiaty, ale jej ulubione – to róże.
Autor: Zofia Dąbrowska – www.zprzytupem.pl